Premium czy aby na pewno?

Wiemy, że dzisiaj pewnie szalejecie na Black Friday, ale moze znajdziecie chwilę na przeczytanie świetnego i wyczerpującego tekstu gościnnego! Dzięki Krzysiu za recenzje! /smylowna

Na wstępie chciałbym nadmienić, że prezentowany sprzęt został przeze mnie kupiony, a sam tekst jest moją osobistą opinią i nie jest sponsorowany przez osobę prywatną czy firmę.

Z czym kojarzy wam się dotMod? Może z produktami z wysokiej półki, dbałością o wykonane produkty i… elegancją? Projektanci niezaprzeczalnie dbają o design, choć urządzenia wykonywane są w Chinach.

unboxing
Kupując dowolny produkt tego producenta, otrzymujemy czarne pudełko w cieszącym oko, minimalistycznym stylu. Złote logo producenta wieńczy pokrywkę opakowania, na rewersie znajdziemy w zależności od modelu – opis z zawartością pudełka lub model i notkę prawną dotModa. W środku oczywiście nasz dotBox 75W, kabel micro usb ze zdejmowaną przejściówką na usb-c do aktualizacji software’u, certyfikat autentyczności i krótka oraz treściwa instrukcja obsługi.

trochęojegowłaściwościach
Mod jest mały, jego wymiary to 80x22x43 [mm] a waży zaledwie 95g (obudowa zrobiona jest z anodyzowanego aluminium) co czyni go jednym z mniejszych i lżejszych zasilań na 1 akumulator 18650 z jakimi miałem styczność. Czerwony mat nadaje charakteru, a wraz ze złoconymi przyciskami i konektorem tworzy elegancką kompozycję dla wymagającego użytkownika (warto wspomnieć, że na fire button’ie znajdziemy piękny grawer rozbudowanego logo dotMod’a). Moda mam od tygodnia i nie ma jeszcze żadnej rysy, producent jednak powinien do zestawu dołączyć materiałowy woreczek do przechowywania moda. Z tym problemem poradziłem sobie zaopatrując się w ładny i wygodny woreczek od Smooth Distribution. Klapkę trzymają 2 mocne magnesy neodymowe, doskonałe spasowanie elementów i zaokrąglone rogi dodają mu jednolitego wyglądu oraz powodują, że zasilanie jest bardzo wygodne w trzymaniu. Po podważeniu i zdjęciu klapki z delikatnie wklęsłym, białym logiem (które też znajdziemy wraz z numerem seryjnym na spodzie) widzimy plastikową obudowę autorskiej, 75W elektroniki dotMod’a z miejscem na nasze ogniwo i paskiem ułatwiającym jego wyjęcie, na plastiku widnieje model zasilania i logo producenta. Po włożeniu akumulatora, który jest dobrze trzymany przez styki możemy przejść do dalszej zabawy.

włączamy
Mod, choć wyłączony przy naciśnięciu przycisku wyświetla nam komunikat o blokadzie ekranu, po jego odblokowaniu 5-klikiem widzimy przez sekundę model zasilania i pojawia się nam ekran główny na czytelnym wyświetlaczu OLED. Na nim widnieją parametry takie jak tryb, moc, napięcie, temperatura, stan naładowania akumulatora, i oporność grzałki w różnych kombinacjach w zależności od ustawionego trybu, ciekawostka dla spotrzegawczych – po włączeniu moda poziom naładowania akumulatora w mgnieniu oka spada z maximum do obecnego, plus za pomysł! dotMod oferuje nam 3 główne ustawienia – PM (VW), TC (TT, SS i NI) oraz BP (bypass), aby zmienić tryb klikamy 3 razy fire button, oznaczenie wtedy zacznie migać po czym będziemy mogli go zmienić przyciskając + lub -. Zakres mocy możemy ustawić od 1W do 75W w odstępach co 1W, obsługiwane oporności grzałek mieszczą się między 0.08 Ohm a 3 Ohm w zależności od trybu. Zasilanie daje nam też możliwość zablokowania mocy 4-klikiem fire button’a.

trochęoużytkywaniu
Mod jest w moich rękach od tygodnia, używam go z 2 parownikami – dotTank 24mm ze stockową grzałką 0.2Ohm (sugerowana moc 60-70W) oraz Hussar RTA z bazą single coil i grzałką o oporności 1Ohm. Ogniwo jakiego używam to Samsung 30Q, jego pojemność 3000mAh umożliwia korzystanie z moda dzień z hakiem w przypadku dotTanka z zasilaniem ustawionym na 30W (którego jeśli będzie zainteresowani też opiszę na łamach strony Suicide Vapers) i niecałe 2 dni w przypadku Hussara, który ustawiony jest na 13W. Tak naprawdę nie dostrzegłem w tym modzie żadnych wad, elektronika działa stabilnie, nic się nie grzeje, konektor idealnie wraca do pozycji wyjściowej po odkręceniu parownika a soft jest nadwyraz czytelny i intuicyjny. Przyciski regulacji mocy i temperatury oznaczone są małymi oraz dosyć głębokimi grawerami + i -, wszystkie działają z przyjemnym kliknięciem i płytkim skokiem.

podsumowanie
Niestety jest to wydatek… Niemały, bo aż 120$ czyli ok. 460PLN za granicą. Warto jednak roważyć jego zakup, gdy potrzebujemy eleganckiego i bardzo dobrze wykonanego, poręcznego moda, który cieszyć będzie nie tylko oko, ale też nas samych. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że nie każdy parownik będzie dobrze spasowany z obudową, wszytko co jest 24mm będzie wydawało się wystawać przez zaokrąglenia rogów, te 22mm pasują idealnie.

Niemniej ocena jak najbardziej zasłużone 9/10 przez wzgląd na cenę, jakość wykonania i brak etui oraz żadnych zamienników. Sprzęt jest mega.

Recenzowane produkty i ich oceny:

Recenzja autorstwa grupy Suicide Vapers
Strona www