Jak wiadomo e-palenie jest dużo mniej szkodliwe od tradycyjnych papierosów, ale nie jest zdrowe. Chciałbym wam przedstawić kolejne potencjalne zagrożenie wynikające z wdychanego przez nas aerozolu, mieszanki gliceryny, glikolu propylenowego, aromatów i nikotyny.
Akroleina, jest organicznym związkiem chemicznym, najprostszym aldehydem nienasyconym. Jest to lotna, bezbarwna ciecz o bardzo specyficznym, duszącym zapachu, powoduje bardzo silne podrażnienia oczu i górnych dróg oddechowych. Przy większym stężeniu w powietrzu może powodować nawet zgon. Niszczy nieodwracalnie DNA i jest jedną z głównych przyczyn powodującą nowotwory płuc i jamy ustnej u palaczy analogów. Była wykorzystywana jako gaz bojowy podczas I wojny światowej.
Po tym wstępie, pewnie na chwilę odłożysz boxa i zastanowisz się czy brać kolejnego bucha, otóż to jeszcze nie koniec ponieważ, akroleina powstaje dzięki dehydratacji (odwodnieniu) gliceryny, która jest we wszystkich liquidach i to w minimum 50%. Zapewne każdy z nas, nawet nie używając EIN już ją spożywał, powstaje np. podczas przypalanie tłuszczu w trakcie smażenia, niebieski dymek unoszący się znad przypalonej patelni, to właśnie akroleina i nawet wtedy jest niesamowicie szkodliwa.
Czy istnieje realne zagrożenie, w trakcie wapowania? Tak, ale tylko po spełnieniu jednego warunku, mianowicie oddzielenia wody od gliceryny, które jest możliwe tylko w laboratoryjnych warunkach lub po podgrzaniu gliceryny do 280oC. To powinno nas trochę uspokoić, gdyż nie przekraczamy zazwyczaj 200oC. Mimo tego, że związek nie ma prawa powstać podczas odparowywania naszego liquidu, naukowcy z University of Minnesota przeprowadzili badania, które wykazują, że w ślinie e-palaczy znajduje się akroleina. Niestety nie podano żadnych szczegółów badań. Naukowcy obiecali, że powtórzą badania na większej ilości badanych i potwierdzą wyniki, póki co pozostaje nam czekać. Pewnym jest, że powstaje jej zdecydowanie mniej niż, u palaczy analogów, których papierosy rozgrzewająsię do 900oC.Jak wspominałem EIN jest zdecydowanie mniej szkodliwe od analogicznych papierosów, ale nadal nie jest zdrowe. Jedyne co możemy zrobić, to sami maksymalnie zredukować ryzyko wytworzenia akroleiny w naszych parownikach. Pamiętajcie by nie doprowadzać do nadmiernego przegrzewania atomizerów. By systematycznie wymieniać grzałki oraz pamiętać o usuwaniu wszystkich hot spotów podczas wymiany setu, zaniechanie tego potrafi miejscowo rozgrzać grzałkę nawet do 800oC i doprowadzić do niepożądanej dehydratacji gliceryny.